Strona korzysta z plików cookies zgodnie z Polityką cookies. Korzystanie z witryny oznacza, że będą one umieszczane w Twoim urządzeniu końcowym, możesz zmienić ustawienia z przeglądarce.
- Szukaj w sklepie:
- Moje konto
-
Koszyk
0
-
Koszyk (0)TWÓJ KOSZYK JEST PUSTYDo bezpłatnej dostawy brakuje -,--Darmowa dostawa!Suma 0 złCena uwzględnia rabaty
-
Jak obsługiwać klientów w sklepie z antykami? – Kultura, granice i autentyczność
2025-02-24 12:40:00
Savoir-vivre w sklepie z antykami
Prowadzenie sklepu z antykami to nie tylko sprzedaż pięknych przedmiotów z duszą, ale także sztuka odpowiedniego podejścia do klienta. W świecie unikatowych rzeczy przychodzą ludzie z różnymi oczekiwaniami – od pasjonatów historii po tych, którzy chcą po prostu „utargować swoje”. Jak się zachować? Czy podawać rękę? Jak reagować na trudnych klientów? Oto kilka zasad, które pozwolą Ci zachować klasę, autentyczność i spokój.
Uścisk dłoni czy tylko „Dzień dobry”?
Nie jesteśmy na oficjalnym bankiecie ani spotkaniu biznesowym – to sklep, więc nie ma potrzeby przesadzać z formalnościami. Podawanie ręki? Niekoniecznie. Wystarczy uprzejme „Dzień dobry”, lekki uśmiech i kontakt wzrokowy.
🔹 Mężczyźnie – jeśli on pierwszy wyciągnie rękę, odwzajemnij uścisk, ale nie wyskakuj z tym sam pierwszy.
🔹 Kobiecie – wystarczy grzeczne powitanie, bez podawania ręki – nie jesteś jej kolegą ani wspólnikiem.
🔹 Grupa klientów – lekkie skinienie głową i „Dzień dobry” dla wszystkich – prosto, elegancko i bez sztuczności.
Wniosek? Bądź naturalny, nie rób teatru z powitania.
Nie przesadzaj z uprzejmością – nikt nie lubi pajacowania
Wielu sprzedawców myśli, że im bardziej się postarają, tym większa szansa na sprzedaż. To błąd. Przesadna uprzejmość, uśmiech od ucha do ucha i sztuczne nadskakiwanie sprawiają, że klient czuje się niezręcznie albo zaczyna Cię traktować jak służącego.
Jak zachować równowagę?
✅ Bądź miły, ale naturalny – mów spokojnie, bez fałszywego entuzjazmu.
✅ Nie zagaduj klienta na siłę, daj mu czas na obejrzenie przedmiotów.
✅ Jeśli klient zadaje pytania – odpowiadaj rzeczowo, z pewnością siebie, ale bez nadęcia.
Sprzedawca, który jest sobą, wzbudza większe zaufanie niż ktoś, kto za wszelką cenę próbuje być „super miły”.
Kiedy powiedzieć „NIE” klientowi?
Nie każdy klient zasługuje na to, żeby mu dogadzać. Nie jesteś na usługach każdego, kto wejdzie do sklepu. Czasami trzeba postawić granicę i powiedzieć „Nie”.
🚫 Jeśli ktoś jest zbyt roszczeniowy – nie musisz godzić się na każde jego „chcę rabat”, „a może dorzucicie coś gratis?”, „to chyba za drogo”. Targowanie to jedno, ale jeśli ktoś przesadza i wymusza – spokojnie, ale stanowczo powiedz, że ceny są ustalone.
🚫 Jeśli klient jest wściekły i czepialski – nie daj się wciągnąć w awanturę. Możesz spokojnie odpowiedzieć:
🔹 „Rozumiem pana zdanie, ale takie są nasze zasady.”
🔹 „Jeśli produkt nie spełnia oczekiwań, nie ma obowiązku zakupu.”
🚫 Jeśli ktoś chce zniszczyć atmosferę w sklepie – np. robi bałagan, dotyka wszystkiego jakby był w lumpeksie, a nie w sklepie z antykami – możesz grzecznie, ale asertywnie poprosić o ostrożność lub nawet sugestywnie przypomnieć, że to delikatne przedmioty.
Sprzedawca to nie lokaj...
Sprzedając antyki, masz do czynienia z różnymi ludźmi. Nie musisz każdemu „wchodzić w tyłek” ani bać się powiedzieć „nie”. Grzeczność i profesjonalizm są ważne, ale jeszcze ważniejsza jest autentyczność i zdrowy rozsądek.
👉 Bądź miły, ale nie przesadnie uprzejmy.
👉 Nie podawaj ręki na siłę – wystarczy „Dzień dobry” i kontakt wzrokowy.
👉 Nie daj się zmanipulować roszczeniowym klientom.
👉 Masz prawo powiedzieć „nie” i wyznaczyć granice.
Pamiętaj – to Ty tworzysz atmosferę sklepu, a nie klient. Jeśli będziesz naturalny, profesjonalny i asertywny, ludzie będą do Ciebie wracać – nie dlatego, że jesteś „przesympatycznym sprzedawcą”, ale dlatego, że jesteś kompetentnym handlarzem antykami z charakterem. 💪